gru 30 2013

Jak dostałam się do szkoły muzycznej i...


Komentarze: 0

Też tak macie, że jak bardzo Wam na czymś zależy to strasznie się denerwujecie o efekt końcowy? Właśnie ja miałam tak silny stres kiedy złożyłam papiery do szkoły muzycznej w Katowicach i oczekiwałam na listę przyjętych. Nie mam pojęcia co by się stało gdyby okazało się, że mnie na niej nie ma. Oczywiście, jak to ja, na wszystkie egzaminy wstępne poszłam perfekcyjnie przygotowana. Mimo to okropnie się denerwowałam, że mogę nie dostać się do tej szkoły. Każdy kto mnie chociaż trochę zna ten doskonale wie, że ja bez muzyki nie mogę żyć. Dlatego wybór szkoły muzycznej był oczywisty. Od samego początku wiedziałam, że chce ukończyć właśnie tę szkołę. W moim województwie jest kilka szkół muzycznych, wszystkie mają wysoki poziom nauczania. Ja jednak chciałam koniecznie zapisać się do tej najbardziej prestiżowej w Katowicach. Od zawsze wiązałam z nią wielkie nadzieje i szansę na muzyczną przyszłość. Wiecie ile daje możliwości ukończenie tej właśnie szkoły? Będą mogła starać się o pracę w każdym miejscu gdzie tylko gra na fortepianie czy skrzypcach ma znaczenie i jest doceniana. Teraz nie pozostaje nic innego tylko czerpać jak najwięcej wiedzy od nauczycieli.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz